Forex – od dawcy kapitału do zarabiającego tradera

Powszechny dostęp do Internetu, pozwalający z łatwością dotrzeć do informacji o sukcesach tych, którzy zdecydowali się zainwestować na giełdzie walutowej (Forex) oraz dostępność podmiotów (brokerów) umożliwiających handel, skłania wiele osób do spróbowania swoich sił w tej dziedzinie.

Wtedy, nie wiedzą jeszcze co ich czeka…

Zastanów się dwa razy, zanim zrobisz pierwszy krok na Forexie

Musisz wiedzieć, że zarabianie na jakiejkolwiek giełdzie (Forex, GPW czy krypto) jest uważane za zajęcie arcytrudne. Tak jest w istocie, tam łatwo się traci. Wynika to z wielu czynników, ale dominuje brak wystarczającej wiedzy oraz, mówiąc ogólnie, nieodpowiednia psychika.

Z pewnością doświadczysz mniejszych bądź większych sukcesów. Będą one jednak tylko szczęściem początkującego i wkrótce będziesz się musiał mierzyć z bolesnością porażek. Wtedy po raz pierwszy przekonasz się, że potrzebujesz większej wiedzy. Żeby regularnie zarabiać w dłuższym okresie, czyli zamknąć minimum rok handlu z zyskiem, będziesz musiał przesiedzieć nad wykresami cenowymi od 15 do 20 tys. godzin. To nie żart, jesteś gotów na takie wyzwanie? A to nie wszystko, równie ważne jest, jaką masz psychikę. Jeżeli jesteś typem hazardzisty, ciągle potrzebujesz kolejnych dawek adrenaliny, lubisz chwalić się swoimi sukcesami – odpuść sobie granie na giełdzie. Tak, jak nie każdy może być malarzem, nie każdy też traderem. Lepiej pogodzić się z tym faktem już na samym początku.

Porady, dzięki którym będziesz miał szansę na Forexie

Poniższy zbiór porad powinien ułatwić Ci przetrwanie krytycznego pierwszego roku na giełdzie i stopniowe przejście do zarabiania:

  1. Konto demonstracyjne. Kiedy założysz konto u brokera, otrzymasz dostęp również do rachunku demonstracyjnego. Zwłaszcza na początku korzystaj z niego jak najczęściej. Obracasz na nim wirtualnymi pieniędzmi, więc bez ryzyka możesz testować wszelkie strategie i pomysły.
  2. Wielkość pozycji. Pilnuj się, żeby w każdej transakcji nie inwestować zbyt dużo pieniędzy. Najlepiej podziel sobie depozyt na 20 części i taką wielkością ryzykuj za każdym razem. Rozkład wygranych i przegranych na giełdzie zawsze jest losowy, więc musisz być przygotowany nawet na dziesięć strat z rzędu. Możesz też zastosować metodę procentową i w każdej transakcji ryzykować 2% kapitału.
  3. Zlecenia zabezpieczające. Zawsze stosuj zlecenia obronne (Stop Lossy). Wyciągną Cię z rynku, gdy coś pójdzie nie tak. Lepiej zamknąć pozycję z niewielką stratą, niż czekać aż trend się odwróci, ryzykując utratę całego kapitału.
  4. Świece japońskie. Jest mnóstwo książek o tematyce giełdowej. Warto zapoznać się przynajmniej z teorią świec japońskich. Zwróć uwagę zwłaszcza na Pin bary.
  5. Inne formacje. Nie zaśmiecaj sobie wykresu cenowego zbędnymi wskaźnikami. Zupełnie wystarczą poziomy wsparcia i oporu, linie trendu oraz maksymalnie dwie średnie kroczące (np. MA20 I MA 9).
  6. Graj z trendem. Identyfikacja aktualnego trendu cenowego to umiejętność, którą będziesz musiał posiąść zaraz na początku. Póki nie nabierzesz doświadczenia, kupuj w trendzie wzrostowym i sprzedawaj kiedy dominują spadki. Wchodząc „pod prąd”, będąc nowicjuszem, narazisz się na niepotrzebne straty.
  7. Wykresy dzienne. Podczas analizy i podejmowania decyzji handlowych skupiaj się na wykresach dziennych. Mimo iż niższe interwały czasowe są kuszące, to panuje tam zbyt duży tzw. szum rynkowy, który obniża skuteczność gry (twoja strategia będzie generowała wiele fałszywych sygnałów kupna i sprzedaży).

Przed tobą być może najtrudniejsze wyzwanie w życiu. Regularnie zarabiać i zdobyć niezależność finansową. Owszem, to jest jak najbardziej możliwe. Nie wierz różnej maści „ekspertom” i malkontentom twierdzącym, że giełda to sprytny sposób na wyciąganie pieniędzy od naiwnych.

To, że tak to obiektywnie wygląda, nie znaczy, że tak będzie w Twoim przypadku. Motywacja, żelazna dyscyplina i trzymanie się zasad sprawią, że prawdopodobnie odniesiesz sukces.